Autor Wiadomo¶ć
Goeff
PostWysłany: Czw 20:02, 27 Mar 2008    Temat postu:
 
Dokładnie. Praca nie na temat. Lusse, musisz napisac raz jeszcze podanie.
Powodzenia.
Modar
PostWysłany: Czw 17:39, 27 Mar 2008    Temat postu:
 
widac, ze podanie, bylo jzu gdziez uzywane (mniemam , ze skladane bylo podczas zakladania konta na mw). Nie mam w nic nic o zakonie, wiec jest nie na temat. Co wiecej moge powiedziec...
Lusse
PostWysłany: Czw 17:12, 27 Mar 2008    Temat postu: Lusse Historia Widmo
 
Historia mojej bohaterki zaczyna się gdy liczyła ona ponad 16 wiosen. Na imię miała Lusse mieszkała wraz z rodzicami w skromnym dworku. Jej ojciec zasłuzył sobie na szacunek i bogactwa pracując jako sędzia. Dzięki temu miał wielu przyjaciół jak i wielu wrogów. Lusse nie była jednak zadowolona z tej sławy, wręcz przeciwnie zamiast spędzac czas na balach, przyjeciach i innych zabawach wolała ona jeĽdzic konno, strzelac z łuku i ćwiczyc walkę mieczem. Uwielbiała przesiadywac w karczmie i wysłuchiwac niestworzonych historii wędrowców. Pewnego wieczoru gdy siaedziała tak w gospodzie usłyszał bardzo interesujaca opowie�ć. Podróznik opowiadał jak został zaatakowany przez dziwną zjawe. Podobno sylwetke miała człowieka ale nie mogł dostrzec twarzy. Z opowiadania wynikało że stwór rzucił się na wędrowca i próbował przeniknąc do jego ciała. Opowie�ć była na tyle dziwna ponieważ w głosie podróżnika można było wyczuć dziwny, demoniczny chichot. Lusse uznała t± historie za zmy¶lon± i gdy mineła północ postanowiła wrócić do domu. Jednak przez całą droge rozmy¶lała otym co mogło zaatakować wędrowca i dlaczego w jego głosie wyczuł ten �miech. Lusse dotarła do domu bez najmniejszych przeszkód i poszła spać. Następnego ranka gdy się obudziła zobaczyła w oknie tego samego meżczyzne, który opowiadał swoj± przygode zeszłego wieczoru w karczmie. Wpatrywała się wniego przez chwile po czym zniknął bez �ladu. Trochę j± to zdziwiło i dlatego postanowiła dzi¶ wieczorem ponownie udać się do tej samej gospody. Gdy nastał wieczór, dziewczyna poszła do tawerny. Nie spotkała tam jednak ów wędrowca lecz jedynie paru pijaczków i kilka znajomych twarzy. Mimo to postanowiła zostać i poczekać na niego. Po kilku godzinach znudziło jej się czekanie i gdy chciała już wyj�ć w drzwiach satn±ł strażnik i oznajmiła że w ciągu ostatnich 2 godziny zostało zamordowanych 9 osób. Nakazał pozostac w miejscu publicznym aż do ranka. Lusse wysłuchała rozkazu i została przy swoim stoliku. Po kolejnej godzinie w drzwiach znów ukazał sie ten sam strażnik tym razem w rekach miał liste z zamordowanymi osobami którą przyczepił do �ciany poczym wyszedł bez słowa. Wszystkie obecne osoby rzuciły się by przeczytać tę listę. Lusse jako ostatnia powoli podeszła do �ciany, czytała kolejne nazwiska, okazało się że zgineły wszystkie osoby które dzień przed siedziały razem z ni± w tym pomieszczeniu i wysłuchiwały historii wędrowca. Lecz na li�cie były jeszcze 2 osoby, rodzice Lusse... Dziewczyna zdruzgotana tym co przeczytała wybiegła pędem w kierunku domu. Informacja na pergaminie okazała się jednak prawdą, jego rodzice nie żyli. Lusse postanowila opu�cić rodzinne miasteczko i wyruszyć w podróż po Brytani by zbadać wszystkie tajemnice tej krainy.

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group