Autor |
Wiadomość |
|
Xeno
Stonka 2
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:29, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Po przemowie Modara zapadla niezreczna cisza...
Xizor wstal i rzekl:
- Chodz Ryronie, otworze portal do Britain bo sam rowniez musze sie udac do banku. Przechodzac kolo fotela w ktorym drzemal druid, przystanal i trzasnal czarodzieja w glowe. - Jak bedziesz tyle spal braciszku to przegapisz dzien swej smierci- rzekl i ruszyl w kierunku drzwi...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Futix
Gość
|
Wysłany: Wto 20:59, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ryron nie ukrywajac zadowolenia wstal i z usmiechem podziekowal Arcykaplanowi za mile slowa - Ach dzieki Ci Panie! Nie zawiode ani Ciebie ani zadnego z czlonkow! Przybede na czas i wyrok przyjme z pokora.- konczac usmiechnal sie do Modara. Widzac iz wampir sie niecierpliwi przyspieszyl kroku. Wracajac ciemnym korytarzem procz krokow glowe zaprzatalo mu jedno pytanie.... Czy ow "niezreczna cisza" ktora zapadla po mowie Arcykaplana miala wyrazac dysaprobate pozostalych czlonkow zakonu ? Czy moze byla nic nie znaczacym momentem? Wiedzial napewno ze nie chcialby byc dla nikogo rzepem u nogi, chcial sie przydac do czegos. W koncu nie wytrzymal i gdy byli juz dostatecznie daleko od pozostalych braci zatrzymal sie i zapytal wprost Xizora - Czym, pytam czym zem zawinil Panie, ze az taka niechec czujesz wzgledem mnie? - Xizor zatrzymal sie i odwrociwszy glowe wtopil lodowaty wzrok w Ryrona, ten jednak niewzruszony oczekiwal na odpowiedz z ociekajacych krwia ust...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xeno
Stonka 2
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:25, 17 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Xizor stal chwile swidrujac Ryrona wzrokiem, lecz po chwili wybuchnal gromkim smiechem, tak strasznym smiechem jakiego rzemieslnik jeszzce nigdy nieslyszal, Ryron poczul ze jezy mu sie skora na plecach jednak nie dal po sobie nic poznac.
- Nie widziales ludzi ktorych ja nienawidze Ryronie- mowiac to polozyl dlon na ramieniu gornika-i nigdy takowego nie zobaczysz, a powiedziec ci czemu? Ludzie ktorych ja nienawidze nie zyja zbyt dlugo- rzekl wampir po czym ruszyl dalej w kierunku drzwi pozostawiajac oslupialego Ryrona samego. Po chwili dobiegl go glos:
-idziesz?!?!?!-wrzasnal Xizor.
Ryron pobiegl zastanawiajac sie czy dwuznaczna odpowiedz Xizora oznaczala ze moze spac dzisiaj w nocy....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Gość
|
Wysłany: Śro 13:56, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ryron zrozumiawszy wszystko, podreptal za bladolicym Xizorem. W kilka dni pozniej odbyla sie tajna narada a wiesci jakie dostarczono ryronowi uszczesliwily jego serce. Dzis Ryron jest jednym z zakonnikow i wyznaje kult Andramelacha. Utwierdzony w przekonaniu ze odnalazl swe miejsce w okrutnym swiecie spoglada w przyszlosc i czeka az poza bramami Zakonu nastana lepsze czasy, bez wojen i nienawisci.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|