Autor |
Wiadomość |
|
Gość
|
Wysłany: Pią 21:26, 11 Maj 2007 Temat postu: Draco Minvares -poprawki |
|
|
Noc ciemna deszczowa przy palenisku siedzi grupa ludzi kurczowo trzymających się ognia. Nagle wyłania się z otchłani mroku postać. W ciemnościach widać tylko lśniące zielone oczy , postać jest coraz bliżej ludzi ogarnia strach, aura nieznajomego wzbudza w nich lęk. Osoba wyglądająca na czyste zło w ogniu paleniska okazała się starym pustelnikiem. Przysiadł się i zapytał zebranych czy nie chcieliby wysłuchać historii o Draco Minvaresie. Ludzie zdążyli się już otrząsnąć z mylnej oceny nieznajomego i z wielką ochotą wyrazili aprobatę co do jego sugestii. Starzec rozsiadł się wygodnie, a sękatą laskę położył obok . Tłum czekał z niecierpliwością. Ja też tam byłem nie będę przytaczał swojego imienia bo nic nie znaczy lecz historia którą opowiedział jest godna bym ją przybliżył wam którzy to czytacie. Jego narodziny zostały zapisane dawno temu w gwiazdach, postać która ma zmienić świat pełen wojen wszystkich ras. Ziemskie wcielenie samego boga Andramalacha. Data narodzin nie jest znana ani historia jego młodości. Wiemy jedynie iż nie urodził się w rodzinie szlacheckiej. Świat dowiaduje się o jego istnieniu gdy przystępuje do gwardii królewskiej i tam szybko zdobywa względy władcy i zostaje mianowany jako naczelny dowódca sił królestwa Brytani.
Król Salomeus pełen wiary w swego rycerza powierza mu wielkie zadanie zjednoczenia wszystkich królestw. Draco Minvares z wielka ochotą wyrusza ze swą misją . Długo nie było słuchu o naszym rycerzu wiele miesięcy minęło od momentu kiedy to wyruszył z armią 20 tysięcy najmężniejszych wojowników. Gdy zbliżał się rok od wyprawy pewnego ciepłego ranka do Salomeusa przybywa goniec z listem od Draco. Król nerwowo zerwał pieczęć i przeczytał, jego twarz wskazywała na ogromną radość, jego dusza promieniała tak jasnym światłem że całe zło panoszące się po ziemi nie mogłoby przyćmić jej. List od Minvaresa mówił o powrocie ich i o sukcesie jaki odnieśli. Parę dni później w pałacu pojawia się nasz bohater jego twarz jest zniszczona od zimna i pełna zabliźnionych ran . Jego postać wygląda dość szkaradnie lecz król wita go jak ojciec syna. Draco pada na kolana w swych dłoniach trzyma pęk czaszek z koronami jako znak iż władza nad rasą ludzką jest tylko w rękach Salomeusa. Minął krotki czas kiedy do królestwa zjechali się gońcy elfów, krasnoludów i wszystkich ras żyjących w naszym świecie , powodem był strach przed potęgą ludzi. Mądry władca zorganizował wielki zjazd wszystkich władców. Zebranie ich odbyło się w pałacu królewskim w mieście Tarant nowej stolicy królestwa u boku króla siedział Draco przypatrujący się wydarzeniom. Na zjeździe zapadła wielka decyzja dla świata. Mówiła ona o bezwzględnej akceptacji każdej rasy istniejącej i o pokoju który ma trwać wieczność. Niestety historia naszego bohatera nie była do końca tak kolorowa.
Salomeus widząc jaki szacunek wzbudza Minvares wśród poddanych odczuwa strach iż jego pozycja jest zagrożona, znajduje pretekst do wygnania swego dowódcy. Prawdopodobnie oskarżył go o złamanie przysięgi królewskiej. Draco zostaje wygnany pomimo zasług jakie przyniósł królowi. Jego dusze ogarnia gniew, nienawiść do tego którego kochał jak ojca. Te emocje towarzyszące zmieniały jego dusze, przyćmiewał ją mrok. Zło wzbierało w nim podróżował wiele lat gdy pojawił się w tak mrocznym miejscu gdzie nigdy przedtem by nie trafił. Miasto Umbra , kraina wampirów. Postać która się tam pojawiła nie była już tą którą znamy ze wcześniejszych wydarzeń, twarz pokrywał czarny kaptur jego miecz pokryty krwią i trucizną. Oczy wyglądały jak gdyby zło ogarnęło umysł i ciało. Stanął przed bogato zdobionymi wrotami katedry , które otworzyły się z głośnym, przeciągłym skrzypieniem z mroku ukazała się tajemnicza postać wyglądająca jak kapłan lecz zupełnie różniąca się od dotychczas widzianych i zapamiętanych kościelnych mnichów miał na sobie czarną togę wielkim kapturem dzięki któremu Draco nie mógł dostrzec jego twarzy widział tylko wielką ciemność jak gdyby jeszcze czarniejsza od najgłębszego zakamarka nocy . Nasz bohater przeżył wiele bitw był w tak wielu miejscach na świecie , lecz nigdy nie spotkał kogoś takiego jak stojąca przed nim postać , „ Kim jesteś?? Zdradź mi swe Imię.. zapytał postać przypominającą mnicha od którego emanowała tak ogromna energia , że mogłaby powalić jednym ciosem mojego najtrudniejszego wroga z którym walczyłem „ Pomyślał Draco czekając na odpowiedz ….”
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Modar
Mistrz Zakonu
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 11:18, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Moje imie nic ci nie powie przybyszu, wiedziec musisz tylko to , ze wlasnie wkroczyles na swiete ziemie Naggarond miejsca kultu Andramelacha - arcykaplan przyjzal sie dokladnie postaci przybysza i uderzyl kosturem o granitowa posadzke powodujac dziwny wrecz nieprzyjemny dzwiek rozlegajacy sie po calej twierdzy - pare sekund potem przybysz byl juz otoczony przez spora grupe wyznawcow przygladajacych mu sie z kazdej strony....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:50, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ryron wyszedl zza plecow bladolicego, wysokiego zakonnika i uznawszy ze Arcykaplan skonczyl, powiedzial do nieznajomego - Przybyszu, nie jestes tu chyba od zadawania pytan?Hmm? A moze sie myle? - cyniczny usmieszek wstapil na jego twarz. Obszedl wolnym krokiem nieznajomego przygladajac mu sie dokladnie. Nagle jednym energicznym ruchem zabral miecz przybysza i odrzucil w ciemny kat mowiac - To nie bedzie ci potrzebne - wrociwszy na swe miejsce w kregu zakonnikow powiedzial - Ja i mysle ze moi Bracia rowniez chcieliby poznac twoje imie i cel w jakim sie tu zjawiles, mow szybko...! - nerwowo zakonczyl Ryron
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Xeno
Stonka 2
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:28, 14 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wampir przygladal sie z usmiechem z jaka to latwoscia rzemieslnik wyrwal miecz z reki zaskoczonego wojownika. Wybacz nam nieufnosc przybyszu ale rozni ludzie paletaja sie po okolicy. Mow wiec czego tu szukasz, a moze darujemy ci zycie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:05, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
I co z tym jegomosciem ? darowal sobie ? <<--post do usuniecia
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Modar
Mistrz Zakonu
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 20:08, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
spotkalem go w lake nie tak dawno temu mow,i ze czasu nie ma ale dolaczy jak troszke go znajdzie..
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|