|
Derandus Deldis i jego przygoda z Zakonem Andramelacha. |
|
Autor |
Wiadomość |
|
Modar
Mistrz Zakonu
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 22:38, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nie jest zle , ale z checie wypisze wady :
- Nie wiem co na celu mialo zrobienie odstepow miedzy poszczegolnymi linijkami, ale jezeli chodzilo ci o zludzenie tego iz bardzo dluga jest twoja opowiesc to ci nie wyszlo. Wrecz przeciwnie denerwuje to mnie.
- troche powtorzen i glupiutkich zdan
- przyczepic sie moge jeszcze do chaosu w opowiadaniu i brak spojnikow laczacych zdarzenia, ktore koncza sie tak szybko jak zaczynaja.
reasumujac : usun te cholerne odstepy, rozwin watek z chochlikiem czy co to bylo ( bo podpalasz go i to w zasadzie koniec , troche to infantylnie zrobiles)
polacz zdarzenia w jeden ciag i mysle ze podanko przejdzie i bedziemy mogli je kontynuowac, a to chyba dobre wiesci...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Derandus Deldis
Gość
|
Wysłany: Wto 13:36, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiscie dobre wiesci ale sa dwa problemy:
1. nie moge edytowac postow bo jestem gosciem
2.te odstepy wyszly przez to ze pisalem w notatniku, a nie przez to ze chcialem wydluzyc
Nie wiem teraz mam to co z tymi odstepami i ze skrzatem.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Modar
Mistrz Zakonu
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 16:05, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
moze wytnij to co jest u gory w przeklej do worda, nie wiem napisz jeszcze jedno pdoanie. Moze byc to samo co u gory ale ma byc zmienione i bez tych odstepow.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Derandus Deldis
Gość
|
Wysłany: Wto 20:09, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ęDerandus Deldis siedzial jak zawsze w Brytani, w karczmie pod szemranym kluczem, lezac na
stole powoli przelykal jablecznik.Ze smakiem polykal kazda krople az upil sie i zaczal
majaczyc, podszedl do karczmarza proszac o nastepny kielich lecz karczmarz odmowil widzac
jak pijany czarodziej ledwo stoi na nogach.Derandus nie stal dlugo, w koncu sie przewrocil
i zasnal.Po paru godzinach obudzil sie widzac siedzaca nad nim kobiete i pewnego brodatego
krasnoluda.Gdy wstal okazalo sie ze jest w domu pewnego straznika ktory zabral go by
otrzezwial.Derandus nie lubil zbytnio strazy wiec jak tylko mogl a raczej gdy tylko
gospodarz poszedl do pracy a jego zona poszla robic steki wymknal sie z domu przez okno
malo nie wybijajac sobie zebow.Swiadom tego iz zbiegl od ludzi ktozy mu pomogli Derandus
szybko udal sie do banku by zabrac to co potrzebne mu do wyprawy, wyprawy ktora miala
zmienic jego zycie.Spakowal rzeczy do workow i skrzyneczek a potem wlozyl wszystko do
plecaka juz i tak pelnego od strawy i trunku.Wsiadl na swego wiernego rumaka o imieniu
Severaso i ruszyl w las.Po kilku godzinach dojechal do malej chatynki w ktorej to kiedys
dawno zostawil mape dojazdu do pewnego tajemniczego miejsca, miejsce to bylo spowite
mrokiem i wielka moca.Gdy dojechal do chatynki i wzial mape pogalopowal w kierunku zachodu
slonca.Po drodze spotkal pewna ciekawa osobke, byla to Labell Darlin.Byla ona jak slonce w
samo polodnie i jak ksiezyc w pelni, nie miala skazy i Czarodziejowi wydawala sie
aniolem.Ciekawa sprawa bylo to ze nie byla w stanie nic powiedziec bo byla niema, dawala
innym tylko do zrozumienia czy sa dla niej wazni czy nie.Byla znachorem i alchemikiem,
cale dnie spedzala na zrywaniu ziol a potem robila z nich mikstury i masci ktore
sprzedawala w swym domku na uboczu drogi.Derandus zdziwil sie gdy Labell nagle pobiegla do
rzeki, Deldis poszedl za nia lecz jej juz nie bylo, byla tylko wiadomosc plywajaca w
wodzie.Byla to butelka z listem, napisane bylo w nim : "Ona zginie, nic z niej nie
zostanie chyba ze uratujesz ja.. ..jutro o zachodzie slonca w ruinach zamku Rozhall.".
Derandus Deldis wiedzial ze to podstep lecz wymyslil sprytny plan, zrobil kukle z siana i
swych ubran, wsadzil na konia i puscil o wyznaczonej godzinie przed zamek.Bylo pare minut
po polnocy, flaga na zamku powiewala jak nigdy dotkad a w zamku bylo ciemno jak w lochach
umbry.Derandus ukryl sie w krzakach i patrzyl na kukle siedzaca na koniu,powoli zasypial w
oczekiwaniu na atak porywacza.Po godzinie Derandus zauwazyl ze w oknie zamku stala jakas
postac ni to czlowiek ni zwierz, przestraszyl sie troche lecz dalej obserwowal kukle
ktorej nagle nie bylo na koniu.Deldis spostrzegl iz lezy ona na ziemi z wbita strzala w
glowe, zlakl sie bardzo i ruszyl po konia, w biegu wskoczyl na konia i popedzil do srodka
zamku w trakcie wypowiadajac zaklecie.Gdy dobiegl do schodow zsiadl z konia i pobiegl na
gore, na gorze spotkal ta dziwna postac ktora stala w oknie.Byl to jak to sie okazalo maly
niegrozny skrzat ktory chcial zobaczyc czarodzieja w akcji i dlatego porwal
dziewczyne,Derandus wypowiedzial zaklecie kuli ognia i rzucil w skrzata ktory uniknal ataku,zdawalo sie iz bedzie probowal uciec lecz ten nie uciekl lecz odpowiedzial riposta w postaci rzutu szyszka.Potem wyja maly sztylecik i ruszyl w strone Derandusa ktory wyczarowal sciane ognia odcinajac droge ucieczki malego stworka, skrzat odsunal sie od magicznej sciany i zaatakowal znow w sposob bardzo dziwny a mianowicie wdrapal sie po starej zaslonie i wskoczyl na glowe czarodzieja ktory zaczal sie z nim szarpac.Tazali sie po ziemi az w koncu po paru minutach walka skonczyla sie sukcesem czarodzieja ktory wyrzucil skrzata przez okno a ten spadajac walnal sie w glowe i zemdlal.Po calej sprawie Czarodziej odprowadzil
Labell do jej domku i ruszyl dalej w podroz.Byl to juz 13 dzien jego wyprawy gdy na
horyzoncie pojawily sie kontury budynkow miasta Naggarond, miasta ktore budzilo groze a
zarazem krzepilo krew w ciele.Bylo to miasto o ktorym Derandus marzyl cale swoje zycie,
marzyl o odwiedzeniu go i o poznaniu legedarnych Zakonnikow z Zakonu
Andramelacha.Andramelach jest Bogiem najwyzszym i najsilniejszym na swiecie, jest to
jedyny Bog istniejacy na tym strasznym swiecie, tak slyszal Deldis z opowiadan i Leged
dlatego wlasnie wyruszyl w ta podroz.Podroz ta byla spelnieniem jego najskrytrzych marzen
i jego wierzen przez cale zycie, chcial zostac jednym z Zakonnikow i Slyzyc Andramelachowi
do konca swych dni.To byl wlasnie ten dzien, dzien spelnienia marzen.Derandus przystanal
chwile i ruszyl w strone Swiatyni, nagle ujrzawszy trzy postacie pomyslal ze to sa
Legendarni Zakonnicy ktorzy wlasnie ida w jego strone.Przestraszyl sie troche gdyz
wiedzial ze dla nich jest nieproszonym gosciem na ich terenie a do tego
niewiernym.Zobaczyl jednego elfa lucznika, jednego Wielkiego druida i jednego maga ktory
wydawal sie byc wilkolakiem.Stanal im naprzeciw czekajac na ich ruch...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Modar
Mistrz Zakonu
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 20:28, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
no dobra podanie jest sredno-slabe, ale wydajesz sie byc sympatyczny, wybacz niemam czasu osobiscie teraz pisac dalszego ciagu moze ktorys zakonnik bedzie mial ochote cie meczyc narazie chyba na tak jestem bo dobrze sie bawilem czytajac o ,,chatynkach'' i o skrzacie miotajacym szyszki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:52, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Toglo sterczac w oknie klasztoru wsuwal powolnie jablko. Nie zauwazyl zakonnikow ani nieznajomego. Gdy skonczyl wyrzucil ogryzek w dol i juz mial odchodzic gdy uslyszaj z dolu jakies przeklenstwa. Zawrocil i spojzal w dol, zobaczyl mezczyzne ktory trzyma sie za glowe i spoglada w gore - Przepraszam pana - krzywiac sie powiedzial Toglo. Nagle jednak ocknal sie i zapytal - Kim jestes i co tu robisz ?! -spostrzeglszy Aldarona, Modara i Reikarda Toglo zawolal- Bracia ! Coz to za wulgarny typek przypaletal sie pod wrota klasztoru ? - Nie namyslajac sie dlugo Toglo pochwycil stalowy pret lezacy przy palenisku i zbiegl na dol. Otwarl drzwi klasztoru i wyszedl na zewnatrz. Stal teraz przy boku Aldarona i czekal na odpowiedz nieznajomego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Derandus Deldis
Gość
|
Wysłany: Wto 21:07, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie Wielcy Zakonnicy-Powiedzial Derandus lekko strachliwym glosem- Czy dobrze trafilem??, To jest Zakon Andramelacha prawda??-Zakonnicy popatrzyli na niego znaczacym wzrokiem. Derandus wiedzac iz jest dla nich tylko niewiernym i nieproszonym gosciem odsunal sie lekko i Powiedzial:"Jestem Derandus Deldis Czarodziej z Moonglow, przybylem tutaj poniewaz zawsze marzylem o dolaczeniu do Waszego Zakonu-Lekko skrepowany cisza i wzrokiem Zakonnikow zaczal mowic dalej-Bede sluzyc Jedynemu Bogu jakim jest Andramelach,jestem gotow na inicjacje i wszystkie wasze pytania, Prosze o wyrozumialosc i zrozumienie iz przybylem z daleka-Spojzal po Zakonnikach skladajac uklon kazdemu z nich, Popatrzyl na Wielkiego Druida na odzianym w zbroje z malachitu Koszmarze i powiedzial znow- Czekam na osad Wielcy Zakonnicy...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aldi
Stonka 2
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:58, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wielki Druid ( ;p ) przyglądał sie od poczatku przybyszowi bardzo uważnie, kiedy ten skonczyl mówić, zsiadł z koszmara i podchwycił rozmowe.
- Witaj, jestem Aldaron. po tych słowach przełknoł slinę i kontynułował swoją wypowiedż -Tak dobrze trafiłeś, stoisz własnie przed murami Naggarod, miasta powstałego ku czci naszego boga, Andramelacha. Spojrzał teraz prosto w oczy przybysza tak jak by chciał poznać jego duszę. -Zawsze chciales dołączyć do naszego zakonu mówisz? A jak sie o nim dowiedziałes? Jak narazie twoje intencje są dla mnie podejżane, to może przez to że od niedawna mamy wiele prób szpiegowania poczynań zakonu. Po tych słowach druid spuścił wzrok z Derandus w oczekiwaniu na odpowiedz...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Futix
Moderator
Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:38, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Toglo wyczekujac odpowiedzi na pytanie Aldarona mial wrazenie ze o czyms zapomnial. Nagle zakonnikow doszedl dziwny swad, jakby spalenizny. Toglo rozejzal sie wkolo jednak nic nie zauwazyl, dopiero gdy skierowal wzrok ku gorze zauwazyl ze z okna klasztoru wydobywa sie dym. Nie zwazajac na nic popedzil na pietro. Pomieszczenie bylo kompletnie zadymione, wiec chwycil stary koc i zaczal rozpedzac tumany dymu. Jak sie pozniej okazalo byla to jajecznica pozostawiona samopas na ogniu- Jaki ze mnie duren! - przeklinal w duchu Toglo. Zaczal sprzatac i zdrapywac zgliszcza jajecznicy z patelni. Postanowil ze sprawe nieznajomego pozostawi swym przyjaciolom i pozostal w budynku.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Derandus Deldis
Gość
|
Wysłany: Śro 15:31, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Lekko przestraszony podejzeniami Wielkiego Druida ( ) Czarodziej zastanawial sie tylko czy przekona Zakonnikow ze mowi prawde, po chwili ciszy spojzal na Wielkiego Druida i powiedzial- Wiem ze to moze byc dla Was dziwne ale prawie cale zycie spedzilem na czytaniu ksiag o Waszym Zakonie i o miejscu jego polozenia, szukalem wszedzie i pytalem wszystkich az w koncu znalazlem to-wyciagnal reke w strone Zakonnikow a w niej mape na ktorej bylo narysowane polozenie miasta Naggarond a na dole napisane malym pismem-"Anonimowy Kartograf z miasta..." Byla Zamazana nazwa miasta.
Derandus powiedzial znow-Dowiedzialem sie o waszym Zakonie od pewnego pustelnika mieszkajacego na pustyni miasta Transic, powiedzial ze kiedys spotkal jednego z was i opowiadal o waszej mocy i wierze wiec spodobalo mi sie to, nie ukrywam ze na poczatku nie wierzylem w wasze istnienie ale jak znalazlem sladowe teksty w ksiazkach w bibliotece to juz zaczalem bardziej wierzyc. I tak zaczalem szukac o Was Wszedzie.Jestem Wam wdzieczny za samo wysluchanie mnie-po tych slowach ukleknal na ziemi i powiedzial-Zrobcie ze mna co chcecie tylko prosze dajcie mi szanse...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|