Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
 Forum
¤  Forum Zakon Andramelacha Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Zakon Andramelacha
Forum Gildi Zakon Andramelacha na Shardzie Mysterious World
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
karczma
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Andramelacha Strona Główna -> Karczma Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
karczma
Autor Wiadomość
wedrowiec
Stonka 2



Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wydminy

PostWysłany: Pon 21:35, 07 Maj 2007    Temat postu:
 
Saczac nastepny kufel miodu spojrzal na barmana i pusta sale: -ostatnio bylo tu wiecej osob jak bylem- czesto miewasz takie pustki ? czy tylko ja mam takie szczescie ze nie moge trafic w pore ?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Futix
Moderator



Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:08, 11 Maj 2007    Temat postu:
 
Po kilku dniach do karczmy wrocil Ryron. Skinieciem glowy przywital zakonnikow, jednak zdziwil sie ze wciaz tutaj przesiaduja. Podszedl do baru gdzie z barmanem rozmawial juz jeden z nich.
-Kufel piwa i jakas kielbase poprosze- mowiac to poklepal sie po niemalym brzuchu. Otrzymawszy zamowienie podziekowal i dosiadl sie do stolu obleganego przez przyjaciol.
-No moi drodzy ostatnimi czasy bylo zle, ale widze ze sytuacja stabilizuje sie, jeslim kogos urazil moja ostatnia mowa to przepraszam, a teraz ZDROWIE ZAKONU !- pochwycil kufel i zamoczyl w piwie sumiaste wasy. Nastepnie zaczal jesc, przysluchujac sie rozmowom biesiadnikow.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
wedrowiec
Stonka 2



Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wydminy

PostWysłany: Pią 12:27, 11 Maj 2007    Temat postu:
 
Smacznego krzyknol zakonnik siedzacy przy barze poczym zlapal barmana za bark w ramach pochwaly szepszac cos do niego poczym kierujac sie do stolu przy ktorym siedzieli zgromadzeni zakonnicy rzekl -nie zaowazylem was, znowu ktorys bawil sie czarm iluzji?- *zasmial sie* poczym ruchem reki odsunol krzeslo spoczywajac na nim.
Tereny wydaja sie czyste ani sladu niewiernych badz stworow troche mnie to dziwi cos sie szykuje -mowiac te slowa rozgladal sie po karczmie- no ale jak to mowia nie martwmy sie na zas -poczym zanuzyl swe usta w kuflu z miodem- spojzal na Xizora -nadal chcesz poznac historje w jakis sposob stalem sie tym kim jestem ?- poczym rozgladal sie po twarzach reszty zakonnikow.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Futix
Moderator



Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:51, 11 Maj 2007    Temat postu:
 
Ryron szybko odstawil kielbase, ktora chwile temu gotow byl polknac w calosci i poczal z zaciekawieniem spogladac na Harolda.
-Haroldzie - rzekl - nawet jesli Xizor nie ma ochoty to ja z wielka checia wyslucham twej opowiesci- popil szybko i przelknawszy kes kielbasy czekal na pierwsze slowa z ust Harolda.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Xeno
Stonka 2



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:35, 11 Maj 2007    Temat postu:
 
- Z checia poslucham Haroldzie- usmiechnal sie wampir- ostatnimi czasy nie bylo kiedy, ale teraz mam chwile wolna- rzekl i rozsiadl sie wygodnie w fotelu..



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
{hrd}
Gość






PostWysłany: Pią 10:45, 25 Maj 2007    Temat postu:
 
Rhodan wszedl wolnym krokiem do karczmy wypelnionej Naggarończykami. Za jego plecami stał Gweagan, dawny brat Modara i Malvegil. Obaj mieli na twarzach lekkie uśmieszki.
Krasnolud wbił sztylet w jeden z drewnianych stolikow, i mruknął coś niezrozumiale.
- Przesadziliście, sługi Andremelacha... Rada Demarona postanowiła stawić wam czoła, raz na zawsze. Jeśli nie jesteście w stanie walczyć będziecie musieli płacić haracz. Od teraz będziemy was szczególnie mocno kontrolować. - Rhodan znów uśmiechnął się
- Skoro - zaczął Gweagan - nie chcieliście się mieszać w sprawy walk i konfliktów, to jak macie czelność naśmiewać się i dokuczać naszym członkom? Sprawiedliwości stanie się za dość.

Cała trójka nie zważając na reakcje karczmiarzy, skierowała się do wyjścia. Malvegil odwrócił głowę i rzekł oschle:
- Spłoniecie w ogniu Demarona...

Powrót do góry
Xeno
Stonka 2



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:37, 25 Maj 2007    Temat postu:
 
Xizor usmiechanl sie lekko.
- Jestem ciekaw jak Przymierze Mrozu zareaguje na wasza decyzje...
- Szkoda ze nie ma nikogo z ich przedstawicieli aby mogli rozstrzygnac ten konflikt- rzekl wampir, i ruszyl w strone drzwi, kiedy mijal poslow potracil Gweagana ramieniem, tak ze ten skulil sie z bolu. Miej nadzieje ze nie trafisz na mnie poza miastem gdy nie bedziesz otoczony przyjaciolmi, nigdy nie zapomne twojego podlego zachowania ostatnim razem- zarzucil kaptur i wyszedl z karczmy...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gristkin Beletherin
Gość






PostWysłany: Pią 16:49, 25 Maj 2007    Temat postu:
 
Pojawi się nagle w drzwiach i jednym ruchem reki odepchna Xizora a ten padl upadł na stół.

- A co ma do tego Przymierze Mrozu. Sojusz z nimi został zerwany z powodów osobistych i rozstalismy się w pokoju. A to co Wy wyczyniacie nie ujdzie wam płazem.

Powrót do góry
Xeno
Stonka 2



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:32, 25 Maj 2007    Temat postu:
 
- Heh, dokladnie to co mowilem... - rzekl wampir wstajac z podlogi- Gweagan sam nie potrafi walczyc- usmiechnal sie szczerzac kly- Gris zastanow sie co wy robicie, zachowuje cie sie jak dzieci - westchnal- walczyc z byle powodu....

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kurwa (wypowiadam sie teraz poza klimatem Very Happy ) nie kumam o co wam chodzi Gris jesli chodzi ci o tego irca, to jest to zaaaalosny powod. Troche smiechu jeszcze nikomu nie zaszkodzilo. My sie nie czepialismy tego, ze pepe (pepe zjeb) siedzial na naszym kanale pomimmo tego, ze Modar sobie tego nie zyczyl, albo jak juz zostal raz wyrzucony to wbijal znowu co jakis czas, mowil "bu" i wychodzil Neutral Poprostu zaluje ze nie mam zapisanych logow z irca, bo tak moje slowa sa bez pokrycia ale coz. Moim zdaniem UO dla pepe to zbyt wiele, powinien jeszcze bawic sie z innymi dziecmi w piasku...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Gristkin
Gość






PostWysłany: Śro 0:07, 30 Maj 2007    Temat postu:
 
Gristkin podał reke Xizorowi aby pomoc mu wstac, wziął głęboki oddech i rzekl - Nie mam sil juz na klotnie z wami. Proponuje nie wchodzic sobie w droge, poprostu zapomnicie o Demaronie a my zapomnimy o Andramellachu ... - obrocil sie na piecie i opuscil karczme, tym razem z zamiarem nigdy w to miejsce nie powracania.

Powrót do góry
acles
Stonka 2



Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zwoleń/kielce

PostWysłany: Śro 9:01, 30 Maj 2007    Temat postu:
 
Reikard rozdziawił szeroko usta, tak ,że można było bezproblemowo policzyć jego niespotykanie białe zęby. Drugą ręką tymczasem bezwiegnie drapał tył głowy. Opadł na krzesło i odetchnął z ulgą.
- Szczęsliwe jest to, że udało się wam odnaleźć rozsądek, którego brak powoli już zniechęcał mnie do ingerowania w te sprawy.
Elf chwycił kufel i odchylając głowę w tył przelał przez gardło resztę jego zawartości, po czym przykładając pięść do ust wytłumił beknięcie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
ShQ
Gość






PostWysłany: Nie 18:14, 03 Cze 2007    Temat postu:
 
Drzwi karczmy otwarły się gwałtownie, do środka wkroczyła wysoka postać przyodziana w czarną pelerynę szczelnie ją otulającą. Na głowie miała założony kaptur, zasłaniający jej oczy. Szła powoli stukając obcasami o podłogę. Sposób poruszania sugerował, że jest to kobieta. Staneła na środku i najwyraźniej rozglądała się.

-Kto tutaj rządzi? Potrzebuje wsparcia kilku wojowników, organizuję wyprawę, by zdobyć skarb ukryty w górach...

Jej głos ciął powietrze jak niewidzialne ostrze... było w niej coś dziwnego... nikt nie wiedział kim jest, ani skąd przybyła ...

Powrót do góry
Lon
Stonka 2



Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:21, 03 Cze 2007    Temat postu:
 
Z ciemnego zakatka odezwal sie ponury glos rownie ponurego elfa: -Pani, podaj troche szczegolow, jednak ja zawsze jestem gotow isc walczyc.
Po tych slowach elf szepnal cos do siebie, po czym wyszedl. Bedac w drzwiach powiedzial jeszcze: - Zakonnicy beda wiedzieli gdzie mnie znalesc.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pisane bez zastanowienia, zreszta do klimacenia daru nie mam ale po tym zniwiarzu moze isc nawet na champa Razz



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Lapoli
Gość






PostWysłany: Czw 21:31, 07 Cze 2007    Temat postu:
 
nagle, niewiadomo z kad wybiegla elfka w barwach Hordy... niesamowicie szybko podbiegla do drzwi i powiedziala - nie osadzajcie hordy za to co zrobilam.. to moja praca- zucila szyderczy usmiech po czym dodala- takie jest zycie - jej smiech byl slyszalny jeszcze przez kilka chwil po czym zniknela za drzwiami karczmy... kiedy wszyscy szukali swojich sakw ze zlotem okazalo sie ze nikt jej nie znalazl

Powrót do góry
Futix
Moderator



Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:54, 13 Sie 2007    Temat postu:
 
Minelo sporo czasu a karczma poczela zarastac bluszczem i pajeczynami. Wewnatrz krzatal sie tylko ubogi karczmarz, ktory z braku klientow ledwo wiazal koniec z koncem. Tego dnia wstal jak zwykle wczesnym rankiem, wszedl za bar i chcial sie przeciagnac ale nagle zardzewiale zawiasy drzwi daly o sobie znac potwornym loskotem. Karczmazowi ukazala sie znana mu twarz Ryrona Thropo, ktory to z usmiechem przywital sie po czym zlozyl olbrzymie zamowienie na beczke piwa i 2 tuziny kielbas z rozna. Ku zdziwieniu karczmarza zabral jadlo i napitek do naroznego stolu uciadl i poczal jesc.
-Wacpan chyba nie chce zjesc tego wszystkiego ? Obawiam sie ze musialbym pozniej poszerzyc drzwi-rechoczac rzekl karczmarz
-O HA HA HA - rubasznym smiechem wybuchnal gosc- nie nie moj drogi oczekuje tutaj na przybycie starych przyjaciol, cos mi mowi ze zjawia sie tu niebawem. Puki co przyciadz sie, wypijemy pare kufli- mrugajac Ryron przywolal wlasciciela do siebie. Pijac i gawedzac wyczekiwali przybycia starej gwardii Andramelacha. Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zakon Andramelacha Strona Główna -> Karczma Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 4 z 9

 
Skocz do:  
 
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy