SPAJDI1
Gość
|
Wysłany: Nie 22:52, 23 Maj 2010 Temat postu: Ithuriel |
|
|
Witajcie i Słuchajcie !!
Nazywam się Ithuriel i jetem Elfką. Żeby opowiedzieć wam moja historię muszę zacząć pierw od dnia w którym się narodziłam. Było to 27 wiosen temu w odległej wiosce znanej wam tylko pewnie z opowieści o nazwie Grynidon. Miejsce to było spokojnym przyczółkiem, Elfią osadą w której życie biegło spokojnym tokiem nie bacząc na sprawy Świata zewnętrznego. Całe dzieciństwo spędziłam na beztroskiej zabawie z innymi dziećmi, podczas kiedy moja starsza o 6 lat siostra Amitiel szkoliła się u fechmistrzów aby w przyszłości zostać obrończynią Grynidon. Kiedy jej trening dobiegł końca i była już gotowa do podołania powierzonym jej obowiązkom do króla przybył posłaniec z prośbą o pomoc w uporaniu się z Smokiem pustoszącym odległa krainę która była naszym sojusznikiem .Amitiel z rozkazu króla wyruszyła natychmiast na pomoc , zabierając ze sobą grupę najlepszych wojowników. Pamiętam ten dzień jak dziś było to 7 wiosen temu i był to ostatni dzień w którym widziałam swoją siostrę. Po kilku tygodniach do króla przyjechał posłaniec z wiadomością z owej wioski, która jasno dała do zrozumienia że nigdy nie dotarła pomoc do nich od nas, a smok spustoszył już cała wioskę i zabił większość mieszkańców a pozostali ocalali ukrywają się w jaskiniach na północy.Grynidon od zaatakowanej wioski dzieliła jedna kraina zwana Sosarią i to właśnie tam zaginęła moja siostra.Choć nie zaznajomiona byłam w sztuce walki czy tropieniu na wieść o jej zaginięciu od razu ruszyłam na jej poszukiwanie.Wsiadłam na mała łódkę ojca i popłynęłam na północ do krainy w której zaginęła Amitiel.Po dotarciu do Sosari 6 wiosen szukałam wytrwale błąkając się od miasta do miasta, ucząc się przy tym walki oraz wielu innych niezbędnych mi do przetrwania umiejętności.Aż pewnego dnia spotkałam niezwykłego mężczyznę zwanego Bucharej.Opowiedziałam mu swoją historię a on za oferował mi pomoc w poszukiwaniach w zamian za wstąpienie do Zakonu do którego należał.Nie namyślając się długo , przyjęłam ofertę zakonnika i stałam się jednym z wyznawców Andramelacha...
Lady Ithuriel , lat 27 ,Elf w przyszłości Palladyn lub Tamer
Przygodę z MW zacząłem 6 lat temu , także jako wojownik. Były to początki serwera ,czyli czasy kiedy ludzie po lasach latali bez koni często a na serwerze wojownik znaczył coś.Do gry namówił mnie jeden z użytkowników kafejki internetowej w której pracowałem.Początki nie były wesołe - posadził mnie przed komputerem odpalił uoloop na ukrywanie i powiedział -Do póki nie będziesz miał 100 nie ruszaj się . I tak siedziałem przez cały tydzień i cwiczyłem ukrywanie , potem kolejne dwa tygodnie alchemie. Jak skończyłem wyruszyłem w las , nigdy nie zapomne pierwszego spotkania z Krakenem - zobaczyłem krakena 1 s czarny ekran .Dalej już było z górki a w wieku 22 lat już reda miałem i latałem z tamtejsza Apokalipsa (Evantis , Ajku , West ).Niestety nie trwało to długo, a dokładnie pół roku -poznałem dziewczynę zmieniłem prace i porzuciłem UO na 5 lat . Teraz gram od roku przez ten czas poznałem masę ludzi ale najbardziej zaprzyjażniłem się z Ekipa z wyspy (Tolan , Cordley, Gwen , Gilresh, Ered, Nemezis ) i jak widać z nimi się teraz trzymam no i z wami Zakonnicy Andramelacha. 
|
|
|